Droga do Przywództwa własnego

Codziennie stajemy przed wyborami, które wpływają na nasze życie. Czy umiemy podejmować właściwe decyzje? Czy aby nie paraliżuje nas lęk przed nieznanym i przez to zwlekamy? Czy zastanawiamy się, co zależy od nas, a na co nie mamy wpływu? W jaki sposób powinniśmy nabierać mądrości, która pozwoli nam rozróżniać, co jest dla nas w dłuższej perspektywie dobre, a co może sprowadzić nas na manowce? Przyjrzyjmy się tym pytaniom z pozycji szczególnego lidera – Siebie samego. To przybliży nas do zrozumienia, czym jest Przywództwo własne

Pisałem już o tym, że w życiu chodzi o to, aby stać się człowiekiem szczęśliwym. Uważam, że można taki stan osiągnąć tylko wtedy, gdy umiemy radzić sobie z pojawiającymi się trudnościami i wyzwaniami. Tylko kto miałby Ci pokazać, jak to robić, gdy giną kolejne autorytety? Nowych nie widać, bo podsuwane przez środki masowego przekazu wzorce są na przykład dla mnie wyjątkowo nieatrakcyjne. 

To wspaniale mieć swojego mentora. A co, jeśli jeszcze go nie znalazłeś? Co gorsza, nie zanosi się, że na niego szybko natrafisz. Czy to przekreśla Twoje dążenia za celami, które sobie wyznaczyłeś? Nie! Dasz radę odkryć sensowne rozwiązanie w tej niezręcznej sytuacji. I wcale nie mam na myśli korzystanie z usług renomowanego coacha. To też nie gwarantuje odniesienia sukcesu.

Potrzeba odwagi, aby o tym szczerze mówić, zwłaszcza ze sobą. W tym wewnętrznym dialogu jeden głos z pewnością podsuwa Ci myśl,  że należy jak najszybciej podjąć określone działania. Jednocześnie inny głosik odwodzi Cię od tej myśli. Czytaj dalej „Droga do Przywództwa własnego”

Siła małżeństwa

Drogi Czytelniku,
z największą przykrością słuchałem niedawno w telewizji wypowiedzi jednej z celebrytek, gdy deklarowała, że gdy jej małżeństwo rozpada się, to zaraz zawiera następne. Jakoby to miało być jej patentem na szczęśliwe życie we dwoje.  Być może jest tak w jej przypadku, jednak osobiście byłbym bardzo ostrożny w formułowaniu takich tez. Ba, wręcz głoszę przeciwne!

Moim zdaniem wszystko zaczyna się na etapie oczekiwań, co dane małżeństwo ma spełnić. Jeśli ma to być tylko kulturowy układ dwóch niezależnych bytów , to trudno w nim doszukać się stabilnych elementów. Co prawda mimo ich braku zdarzają się przypadki trwałości, bo np. obie strony uważają, że z różnych powodów wypada być razem.

Co zrobić, żeby mieć prawie stuprocentową pewność trwałego związku małżeńskiego? Teoretycznie rozwiązanie jest proste: trzeba znaleźć odpowiednich kandydatów. A jak się to zalecenie przekłada na praktykę? Cóż, za udane małżeństwo – podobnie jak za każdy sukces – trzeba zapłacić cenę. Niestety, oczekujemy „rezultatów” za darmo.

A co jest największym elementem tej ceny? Moim zdaniem zrozumienie na czym polega trwała więź między mężem i żoną oraz czym ona jest. Więź jest kwintesencją małżeństwa!

Cały problem polega na tym, że jak każde „połączenie” wymaga ona wzmacniania i konserwacji. Przypomnij sobie, czy w nawale obowiązków zawodowych o tym pamiętasz? A może nawet nie jesteś tego faktu świadomy? Może tak jesteś zajęty swoimi problemami, że trudno Ci zauważyć samotność żony? Czy przyszło Ci na myśl, że mimo obecności w domu ona czuje się coraz bardziej niedoceniona, pozbawiona kontaktu z Twoim światem i znajomymi, tak jakby odłączona z Twojego życia. Jednym słowem zbędna! To rodzi u niej uzasadnioną frustrację.

Co gorsza, może tak Cię kochać, że Ci tego w oczy nie powie, bo nie chce Cię odrywać od Twoich zajęć ani denerwować. Co z tego, że jesteście wobec siebie lojalni, wierni, wychowujecie wspólnie dzieci, dzielicie się lepiej lub gorzej innymi obowiązkami, gdy więź między wami słabnie, a Ty jesteś na to ślepy. Przecież żona też ma prawo żywić głębokie pragnienie robić coś znaczącego w życiu, poczuć pełnię swojej wyjątkowości, aby liczyli się z ni inni. Ty też!

Jeśli powyższych słów nie rozumiesz, oznacza to, że dla Ciebie żona nie jest wartością samą w sobie. To może być duży błąd.

Zauważ, że małżeństwo to doskonały poligon doświadczalny uczenia się, jak współpracować z ochotnikami, którzy z punktu widzenia zarządzania są najbardziej wydajnymi „pracownikami”. Gdy posiądziesz takie umiejętności, będziesz umiał stworzyć taką kulturę działania każdej organizacji, że będzie ona osiągać najlepsze wyniki rok w rok.

Z jakich powodów małżeństwo ma Ci dać taką siłę? Bo tak naprawdę tylko w tym typie związku możesz zrozumieć, czym jest Twoja spójność wewnętrzna i dlaczego tak trudno dotrzymać obietnic złożonych sobie i innym, gdy wokół tyle pokus. Jeśli zaś skupisz się na swoim ego , zamiast posłuchać żony, w ostatecznym rozrachunku prawdopodobnie zniweczysz swoje wszystkie działania, bo wykorzystujesz tylko część swoich możliwości i nie zapewniasz podwładnym odpowiednich warunków lub środków.

Tymczasem pracując na swoje dobre małżeństwo i dążąc do coraz lepszej więzi z żoną, rozwijasz niezwykle istotne przymioty do Twojego osobistego sukcesu. Rośnie w Tobie poczucie uczciwości i sprawiedliwości, z coraz większą łatwością dostrzegasz, co jest słuszne, a co nie, widzisz, co służy ludziom, a co im szkodzi, odróżniasz prawdę i kłamstwo, czyli dobro od zła.

Dzięki spójności wewnętrznej masz też inne korzyści, jak wspaniałe relacje z innymi ludźmi, brak zaburzeń zdrowia psychicznego, no i przede wszystkim jesteś coraz bardziej skuteczny w realizowaniu życiowych celów.

Jeśli potem taką wiedzę wcielisz w życie, poradzisz sobie z każdym wyzwaniem i problemem w dowolnej organizacji, a otoczenie uzna Cię za wybitnego eksperta mającego wewnętrzną siłę i moralny autorytet, a nie tylko stanowisko.

Jak widzisz, małżeństwo może być dla Ciebie porażką lub szczęśliwym darem losu. W tym drugim przypadku poznasz, na czym polega jego siła!

PS. Relacje są bardzo ważne nie tylko w rodzinie. Zajrzyj okiem kamery na krótkie sprawozdanie filmowe z konferencji „Biznes to relacje„. Jeśli się dobrze przyjrzysz, to na paru ujęciach ja też migam w kadrze.

Pozdrawiam serdecznie,
Jerzy
www.jekos.pl

Sztuka pokonywania odmowy

Drogi Czytelniku,
przypomnij sobie, kiedy ostatni raz spotkałeś się z odmową. Pewnie było to niedawno, bo jednak co chwila mamy do czynienia z przykrym faktem, że ktoś coś zrobi nie tak, jak sobie założyliśmy. No i jak sobie wtedy radzisz, gdy ktoś nie wyraził zgody na coś, na czym Ci zależało?

Muszę Ci się przyznać, że mnie w takiej sytuacji zawsze ogarniało ogromne rozgoryczenie. Szczególnie ten stan nasilił się w ciągu ostatnich dwóch lat. Jak zapewne wiesz, na Święta Bożego Narodzenia 2006 r. straciłem pracę i postanowiłem już nigdy nie wrócić na etat. Zacząłem robić różne interesy i bardzo często ludzie, na których szczególnie liczyłem mówili mi NIE! Czy u Ciebie też to występuje?

Właściwie dopiero kilka dni temu sytuacja w tej dziedzinie uległa diametralnej zmianie, gdy uświadomiłem sobie, że odmowa jest fantastycznym drogowskazem życiowym. I chcę Ci w tym momencie powiedzieć, że poczułem olbrzymią ulgę zmieniając swoje podejście do występujących sytuacji, które nie poszły po mojej myśli. A właściwie to zmieniłem myślenie o nich. Zobacz, co jednak znaczy rozwój osobisty!

Uświadomiłem sobie bowiem, że popełniałem wielki błąd. Traktowałem poszczególne odmowy jako wielce osobistą sprawę, życiowe niepowodzenie czy wręcz katastrofalną porażkę. Było mi strasznie przykro i czułem się ugodzony w samo serce z powodu – jak mniemałem – niezasłużonego „ataku” na mnie!

Działo się tak dlatego, że zupełnie niepotrzebnie zakładałem, że propozycje, które przedstawiam swoim przyjaciołom i znajomym, a nawet całkiem obcym osobom, powinny być przez nich bezwzględnie zaakceptowane. A niby z jakiej racji? Bo przecież to JA im o tym mówię! Cóż to była za pycha z mojej strony.

Co z tego, że Ty im coś mówisz, skoro oni akurat nie są gotowi na przyjęcie Twojej propozycji. Zamiast wściekać się i samemu siebie dołować, zauważ, że jest racjonalne wytłumaczenie powyższej – Twoim zdaniem niekorzystnej dla Ciebie – sytuacji. Po prostu, oni nie zrozumieli Twojej informacji, bo ją źle przekazałeś, lub z pewnością była ona dla nich nieodpowiednia akurat w tym czasie. Nie byli na nią gotowi. Czy z tak błahego powodu ma nastąpić koniec Twojego świata? Ty rób nadal swoje!

Zauważ, nawet jeśli ktoś Ci czegoś odmawia lub coś nie idzie tak, jak akurat Ty chcesz, to przecież Twoja sytuacja wcale nie ulega zmianie. Co więcej, zdobyłeś za darmo nowe, być może bardzo cenne doświadczenie. Właściwie powinieneś z góry założyć, że jeśli Twoja prośba o coś zostanie spełniona lub propozycja przyjęta, to spotka Cię bardzo miła niespodzianka. I niby z jakiej racji za każdym razem ma to być pewnik, że tak się stanie?

W historii techniki też było wiele spektakularnych odmów. Ot, weźmy choćby przypadek A. G. Bella uznawanego za wynalazcę telefonu, a przynajmniej patentu na niego. Przez wiele miesięcy usiłował on sprzedać swoje prawa do tego wynalazku i zawsze mu odmawiano, bo uważano, że taka elektryczna zabawka nie ma żadnej przyszłości. Cóż za błąd jego oponentów! Bo przecież nie jego! On robił swoje.

W końcu Bell, który – w kwestii formalnej- był z wykształcenia lekarzem (właściwie foniatrą jak byśmy dzisiaj powiedzieli), a nie inżynierem, miał dosyć kolejnych odmów i założył ze swoim teściem własną firmę, której cena akcji w krótkim czasie wzrosła ponad dwudziestokrotnie. Sam widzisz, że liczne odmowy doprowadziły w tym wypadku tego człowieka do spektakularnego sukcesu. I śmiem twierdzić, że tak jest zawsze, gdy mówisz NIE odmowie! Coś, co w danym momencie traktujesz jako dopust boży, okazuje się później Twoim błogosławieństwem stanowiącym podwalinę sukcesu.

Zatem zamiast zadręczać się kolejną odmową, która akurat Tobie się przytrafiła, dostrzeż w niej kapitalną okazję wprowadzenia modyfikacji w tym, co dotychczas robisz. Zmiana Twojego postępowania, która jest wynikiem właśnie tak nielubianej przez Ciebie odmowy, może przecież zapoczątkować Twój sukces.

Proponuję Ci więc, abyś zmienił swoje negatywne nastawienie do odmowy. Przekuj ją z porażki w coś wartościowego dla Ciebie. Niech Twoje kreatywne działania w tym zakresie staną się prawdziwą sztuką, a Ty podziwianym mistrzem.

I tego na Twojej drodze do wymarzonego celu Ci życzę, bo radzenie sobie z odmową to jeden z decydujących czynników sukcesu.

PS 1. U Wandy Loskot stale coś nowego, co może być dla Ciebie inspiracją w prowadzeniu firmy lub zachowań w życiu.

PS 2. Test StrengthsFinder pozwoli Ci odkryć Twoich 5 dominujących talentów. Cena kodu dostępu wynosi u mnie 147 PLN. Otrzymasz fakturę VAT za jego zakup.

Pozdrawiam życząc sukcesów
Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl

Czy jesteś optymistą?

Drogi Czytelniku

Usłyszałem ostatnio dwie ciekawe informacje. Pierwszą, że ludzie pozytywnie nastawieni do życia osiągają znacznie większe sukcesy finansowe. Drugą, że swoje własne nastawienie do życia można znacznie poprawić.

Jeśli nawet nie wierzysz w tę pierwszą tezę, nic nie stracisz, gdy zajmiesz się wcielaniem drugiej.

Widzisz, to jest tak, że umysł ludzki zachowuje się dość elastycznie i mimo że nie jesteś urodzonym optymistą, to jednak możesz znacznie zmienić każde swoje przekonanie.

Czy dostrzegasz, że niczym nie ryzykujesz patrząc na świat przez coraz bardziej różowe okulary? Co więcej, tak zaczyna się rodzić Twój rozwój osobisty.

W tym wszystkim masz tylko jedną trudność. Siebie!!! Dlaczego? Bo to właśnie Ty musisz siebie zmotywować, abyś zmienił swój sposób patrzenia na świat. Nie licz na to, że ktokolwiek inny to zrobi za Ciebie. Ponoć są uznani motywatorzy, ale to raczej oni przypisują sobie Twój sukces.

W tym konkretnym przypadku sukcesem będzie inne, czyli bardziej spokojne i rozważne przyjrzenie się różnym sytuacjom. Czy uda Ci się w nich znaleźć jakieś akcenty pozytywne? To dopiero początek drogi, bo z czasem optymistyczne myślenie stanie się Twoim nawykiem. Tak samo, jak obecny pesymizm.

Zatem sam znajdź prawidłową odpowiedź na odwieczne pytanie: czy ta „butelka” jest do połowy pusta, czy też pełna?

PS. Tak przy okazji zapytam, jakie masz przemyślenia nt. swoich talentów?

Pozdrawiam optymistycznie
Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl

Zapraszam Cię na łamy bloga dla Pokolenia 50+

Drogi Czytelniku

Witam Cię na jednym z tysięcy dostępnych blogów. Skoro jednak jeszcze czytasz te słowa, dostrzegasz istotną różnicę między tym blogiem, a pozostałymi.

Tak, masz rację. To jest właśnie jedyny blog pisany z myślą o Tobie, a więc człowieku należącym tak jak ja do Pokolenia 50+.

To nic, że już nam zaczyna strzykać w kościach – mamy przecież swoje lata. Pokolenie 50+ to właśnie my. Najważniejsze, że dysponujemy doświadczeniem, którego mogą nam pozazdrościć inni. I na dodatek mamy motywację do tego, aby przeżyć radośnie najlepsze lata przed nami.

Dzięki współczesnej technologii, jaką jest Internet, możemy wspólnie dążyć, by uzyskać uznanie w społeczeństwie. Nie damy się zepchnąć na boczny tor, a przeciwnie, pokażemy swoją przydatność. No powiedz sam, czy po tylu latach uczciwego życia nie masz prawa stać się kimś ważnym?

Pytasz, jakie obszary zagadnień będę poruszał na łamach bloga. Oto one:
– rozwój osobisty
– profilaktyka zdrowia
– własny dom

Na inne tematy możesz wypowiedzieć się Ty w swoich komentarzach lub też uwypuklić te kwestie, które tylko liznąłem w danym wpisie.

Jeśli o chodzi o rozwój osobisty od razu podziel się ze mną pytaniem związanym z tym tematem. Wystarczy, że wejdziesz na stronę www.poznajswojetalenty.pl.

To bardzo ważne, abyś żył wykorzystując swoje naturalne predyspozycje. Owe talenty, którymi jesteś obdarzony, a które nie zawsze u siebie doceniasz. A to przecież właśnie one wyróżniają Cię spośród innych ludzi, bo dają Ci osobowość. Szanuj to, co w Tobie najcenniejsze!!!

I to by było tyle na początek

Pozdrawiam życząc sukcesów
Jerzy