Chopin w Kosmosie

Drogi Czytelniku,
dzięki niestrudzonemu animatorowi kultury Bogdanowi Falickiemu poznałem wczoraj, tj. 29.05.2014 r.  w Domu Kultury ZACISZE Adama Ustynowicza. To niezwykle ciekawa postać. Z wykształcenia jest inżynierem lotnictwa, posiada też licencję pilota. Jednak bardziej jest znany jako producent i reżyser filmowy, bo studiował w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera, czyli słynnej łódzkiej „filmówce”, a także praktykował u włoskiego reżysera Bernardo Bertolucciego.

Najpierw zobaczyliśmy jego ostatni, przepiękny film  muzyczno-dokumentalny „Chopin – The Space Concert”, czyli w polskiej wersji językowej był to „Chopin – koncert kosmiczny”. Następnie pan Adam opowiedział, jak on powstał. Historia ta jest tak pasjonująca, że czuję się w obowiązku o niej pokrótce opowiedzieć. Tym bardziej, że film zdobył Grand Prix na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Monaco. Zasłużenie!

Wszystko zaczęło się – rzekł prelegent – od nawiązania kontaktów z amerykańskimi astronautami Georgem Zamką i Scottem Parazynskim, którzy mają polskie – aczkolwiek głębokie – korzenie na poziomie pradziadków. Obaj nie mówią w naszym języku, lecz są zachwyceni Polską i jej historią.

Ten pierwszy, płk G. Zamka, został dowódcą promu kosmicznego Endeavour w jego przedostatniej misji. Jej celem było dostarczyć i zamontować na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej moduł obserwacyjny Cupola, wykonany w Europie. Wyprawa miała odbyć się na początku 2010 r. Ponieważ była to jubileuszowa dwusetna rocznica urodzin Fryderyka Chopina, Adam Ustynowicz zaproponował kosmonaucie, aby ten zabrał na orbitę płytę z utworami kompozytora.

Georg Zamka był zaskoczony i wahał się, bo raczej myślał o muzyce współczesnej. W końcu zgodził się. Pan Adam sam wybrał 10 utworów F. Chopina, które jego zdaniem najlepiej mogą odzwierciedlać uczucia kosmonautów na orbicie. Pozostało znalezienie wykonawcy.

Wybrał wybitnego specjalistę od muzyki Chopina Karola Radziwonowicza. Ten nie dość, że zgodził się wziąć udział w projekcie, to jeszcze „wciągnął” do niego swojego brata Tomasza z zespołem Sinfonia Viva Orchestra. Co więcej, NASA przekazała pomysłodawcy zdjęcia i nagrania nie tylko z lotu w przestrzeni kosmicznej, lecz również z montażu rakiety i poszczególnych etapów przygotowań.

Dzięki temu Adam Ustynowicz po 2 latach żmudnych prac mógł znakomicie zgrać muzykę Chopina z materiałem filmowym i fotograficznym. Powstało dzieło, które przy słuchaniu i oglądaniu zapiera dech w piersiach. Widać piękno przestworzy i jednocześnie uświadamiamy sobie, ile ludzie wspólnymi siłami potrafią zdziałać.

Na koniec łyżka dziegciu, niestety! Na sali oprócz Adama Ustynowicza był też wspomniany wykonawca muzyki fortepianowej do filmu „Chopin – The Space Concert” Karol Radziwonowicz z żoną i córką. Wstał i powiedział, że nikt z władz odpowiedzialnych za kulturę w Polsce nie chciał wspomóc produkcji tego dzieła (sic!).

Twierdzili, że brakuje związku przyczynowo-skutkowego między Chopinem a Kosmosem. Nie dostrzegali, jak nadarza się niepowtarzalna okazja, aby promować polską kulturę. Tylko upór i niesamowite zaangażowanie pomysłodawcy i producenta filmu zadecydowały o końcowym sukcesie. Ten niesamowity film powstał.

Wierzę, że go obejrzysz, bo naprawdę warto. Wspomnij przy okazji, że gdy masz wielkie marzenie i przekonanie o jego słuszności, wystarczy Ci wytrwałości, aby pokonać pojawiające się trudności. Weź przykład z Adama Ustynowicza. To dzięki niemu Chopin zaistniał w Kosmosie. Możemy to zobaczyć i posłuchać.

Pozdrawiam serdecznie,
Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl
www.jekos.pl

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *