Sztuka wdzięczności

Drogi Czytelniku,
w chwili, gdy czytasz te słowa, jest pierwszy dzień reszty Twojego życia. Chcę dzisiaj porozmawiać o wdzięczności. Tak wiem, wdzięczność to niełatwy temat, bo zazwyczaj wydaje Ci się, że nie masz za co dziękować. Zresztą ja też czasami popełniam ten błąd  zapominając w nawale różnych zajęć o tym obowiązku. No i potem pozostaje u kogoś dług wdzięczności!

Czy zastanawiałeś się nad tym, jak trudno nam odwzajemnić się za doznane dobro? Czy aby nie czekasz, aż dług wdzięczności sporo urośnie i dopiero wtedy jesteś ewentualnie skłonny okazać wdzięczność? Jeśli tak, mamy problem!

Co zatem powoduje tę specyficzną trudność, że często nie czujemy nakazu moralnego, aby chociaż symbolicznie podziękować od razu? Otóż moim zdaniem cała sprawa sprowadza się do tego, że niestety nie dostrzegamy sytuacji, za które powinniśmy być wdzięczni. Codziennie dostajemy różne dary i wydają się one nam tak oczywiste, wręcz należne, że nie poczuwamy się za nie odpłacić.

A przecież często sekundy decydują o tym, że nasze życie ulega dramatycznej zmianie. Weźmy ostatni przypadek wypadku autobusowego pod Berlinem. Zginęło kilkanaście osób, jeszcze więcej jest rannych i kto wie, czy parę z nich nie zostanie kalekami na całe życie. Czy w czymś zawinili? Nie! A czy zatem Ty i ja nie powinniśmy dziękować za to, że nie byliśmy na ich miejscu bądź nie jesteśmy kimś z ich zbolałych rodzin?

Miałem to szczęście, a właściwie tak pokierowałem swoim życiem, że na mojej drodze pojawił się kiedyś Tim Foley – najbardziej pokorny człowiek jakiego znam. Jakiś rok temu słuchałem na żywo jego wykładu o życiu, o prowadzeniu biznesu. Mam też relacje od osób, które znają go znacznie dłużej i darzą niezwykłym szacunkiem. Pytasz za co?

Ano właśnie za to, że nauczył ich sztuki wdzięczności, że uświadomił im, jak za wiele rzeczy musimy być wdzięczni. Co więcej, że bez tej umiejętności nie staną się lepszymi ludźmi i tym samym nie osiągną celów, do których zmierzają.

Naucz się być wdzięcznym! Naucz się dostrzegać ludzi i rzeczy, za które powinieneś być wdzięczy! To właśnie bezcenna strategia, którą proponuje Tim Foley.

Czy po tych słowach jesteś już gotów zidentyfikować to, za co masz okazać wdzięczność? Co jest tym fenomenem?

Może to, że zostałeś stworzony i masz wolną wolę w zarządzaniu swoim życiem? Może matka, ojciec, rodzeństwo, żona, mąż, dzieci, przyjaciele, znajomi lub nawet obcy ludzie, którzy Cię inspirowali i wpłynęli na wyznawane przez Ciebie wartości? Może Twoje zdrowie, stan umysłu, talenty, możliwość rozwoju, życie w okresie względnego pokoju na świecie, piękno i jednocześnie groza przyrody? Może coś doraźnie przykrego lecz ostatecznie kształtujące Twój charakter? Co jeszcze?

Jestem pewien, że nieraz przechodziłeś obojętnie wobec zagadnień poruszonych w poprzednim akapicie. Po prostu, nie dostrzegałeś ich. Jak zatem mogłeś je doceniać? Tak sobie myślę, że dopiero gdy zdasz sobie sprawę, że to są ogromnej wartości dary, będziesz czuł się bardziej skory do wdzięczności. Czy to będzie w pełni szczera wdzięczność? Możesz przecież twierdzić, że Ci się to należy.

Tim Foley twierdzi, że bez wdzięczności nie dasz sobie rady w życiu. A już z pewnością Twoje osiągnięcia będą zdecydowanie niższe w stosunku do Twoich możliwości, do Twojego potencjału, którym dysponujesz.

Dzieje się tak dlatego, bo wdzięczność pozytywnie wpływa na Twoją postawę, na Twój sposób widzenia rzeczywistości. Dopiero więc gdy posiądziesz sztukę wdzięczności, zrozumiesz, że otaczający świat – poprzez nadarzające się okazje do podziękowań – może Ci sprzyjać, bo oferuje niepowtarzalne możliwości.

Dlaczego inaczej się dzieje w Twoim przypadku? No cóż – to, co widzisz, pośrednio pokazuje, kim jesteś. Kim zatem jesteś, gdy nie widzisz powodów do wdzięczności? Ufam, że dasz sobie sam szczerą odpowiedź, bo już zrozumiałeś, że nadszedł właściwy czas, aby jej udzielić.

Co możesz zrobić, aby Twoje życie korzystnie się zmieniło? Gdybym był na Twoim miejscu, z pewnością zrobiłbym wszystko, aby posłuchać Tima Foleya. Jest taka okazja w przyszłym miesiącu w przedostatni weekend października. Proszę Cię, zrób wszystko, aby poznać tego człowieka.

Dr Jacek Santorski uważa, że nadszedł czas liderów. To od niego usłyszałem określenie „lider piątego poziomu”. Miał on na myśli człowieka wielkiej wizji, ogromnej siły woli oraz wielkiej skromności i pokory. Tim Foley w skali 1-5 powinien mieć przyznane co najmniej 10 punktów. Czy teraz rozumiesz, jakiej to wyjątkowej klasy lider?

Niezależnie od tego kim jesteś: bezrobotnym, menedżerem wysokiego bądź średniego szczebla, maturzystą, szefem własnej firmy, kimkolwiek, kto chce coś w swoim życiu osiągnąć, poznaj osobiście takiego człowieka jak Tim Foley. Jestem pewien, że spotkanie z nim pozytywnie odmieni Twoje życie. Sztuka wdzięczności w jego wykonaniu to prawdziwy majstersztyk!

Pozdrawiam życząc sukcesów,
Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl

Uwierz w siebie

Drogi Czytelniku
miałem wczoraj wyjątkową okazję i uścisnąłem dłoń Bubby Pratta. Na pewno nic Ci to nazwisko nie mówi, ale zapewniam Cię, że to jeden z największych mistrzów jednego z MLM-ów. Człowiek, któremu nauczyciele nie wróżyli żadnej przyszłości, a szkołę średnią ukończył tylko dlatego, że był sportowcem.

Wyobraź sobie, że jednak to on odniósł sukces życiowy, a jego oponenci niekoniecznie. Chociaż wasny biznes sprzedaży samochodów zakończył się niepowodzeniem, a choroba pierwszego syna doprowadziła go na skraj bankructwa, to potrafił zmienić swoje życie i obecnie jest szanowanym mówcą i motywatorem, a ponadto właścicielem ogólnoświatowej sieci sprzedaży.

Dlaczego tak się stało? Miał szczęście spotkać człowieka, który w niego wierzył i okazywał mu to przy każdej okazji. Dzięki temu zaczął inaczej funkcjonować. Zewnętrznie objawiło się noszeniem krawata i coraz lepszym ubiorem (w miarę spłacanych długów). Ale główna zmiana nastąpiła wewnątrz. Uwierzył swojemu guru Timowi Foleyowi – to nazwisko też Ci nic nie powie, a szkoda, bo nie wiesz, ile tracisz – w to, że jest wartościowym człowiekiem, ponieważ wytrwale przezwycięża trudności pojawiające mu się w życiu.

Tim, w przeciwieństwie do nauczycieli Bubby, potrafił przekonać go do uwierzenia w siebie. Czynił to w ten sposób, że nie szczędził mu pochwał przy każdej okazji. W rezultacie Bubba znajdował coraz więcej energii do działań. Dzięki temu umiał pogodzić pracę sprzedawcy samochodów, opieki nad chorym synem i budowniczego swojej sieci sprzedaży.

Gdy słuchałem wczoraj Bubby oczywiście o tych rzeczach nie mówił. Znam je z wcześniejszych opowieści ludzi, którzy poznali go parę lat temu. Dlatego koniecznie chciałem posłuchać, co ma do powiedzenia człowiek, który odniósł w życiu nieprawdopodobny sukces, w tym finansowy, a jednocześnie dzięki swojej działalności i propagowaniu specyficznego biznesu pomógł wielu ludziom spełnić ich marzenia.

Jestem pewien, że Bubba nigdy by nie zdziałał tylu pozytywnych rzeczy, gdyby kiedyś nie uwierzył w siebie. Nieważne, kto mu w tym pomógł. Ważne, że zawdzięcza to głównie sobie.

Jeśli zastanawiasz się, czy Ty też jesteś zdolny do wielkich czynów, to pomyśl, że Bubba Pratt skupił się na działaniu, a nie na siedzeniu w zasępieniu, ile to trudności czyha. Nie trać czasu, tylko uwierz w siebie! Na rezultaty nie musisz długo czekać.

Pozdrawiam optymistycznie
Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl
www.smakwody.pl