Pomyśl o Wilmie

Drogi Czytelniku
jak się zapewne domyślasz, nie chodzi mi o żonę Freda z serialu Jaskiniowcy (Flinstonowie), a zupełnie inną osobę – konkretnie o Wilmę Rudolph. Stanowi ona wspaniały przykład, aby nie poddawać się przeciwnościom losu i dążyć do upragnionego celu.

Wilma Rudolph miała ponad dwadzieścioro rodzeństwa, z czego 2/3 zmarło. Ona nie dość, że była ledwo żywym wcześniakiem, to sama w wieku dziecięcym zachorowała na polio. Teraz ta złowieszcza nazwa może Ci już nic nie mówić, bo są obowiązkowe szczepienia. Jednak w czasach mego dzieciństwa skutki choroby Heine-Medina widać było u wielu dzieci i dorosłych. Cóż to były za pokraki!

I właśnie jedną z nich była Wilma. Od początku życia po ataku wirusa polio ledwo ruszała lewą nogą. Potem zrobili jej protezę i jakoś chodziła o kulach. Czy możesz sobie wyobrazić, że ta kaleka dziewczynka zamarzyła zostać biegaczką!!!

Nie tylko poprzestała na marzeniu, ale zaczęła realizować swój cel. I to mimo kategorycznej diagnozy lekarzy, że nigdy nie będzie chodzić!

W 9 roku życia zrobiła pierwszy krok bez kul. Przez 4 kolejne lata intensywnie ćwiczyła i zaczęła brać udział w różnych zawodach biegowych. Nic jej nie zniechęcało, mimo że zawsze przybywała na metę ostatnia. Celowo użyłem słowa „przybywała”, bo kiedy inni biegali, ona tylko szła. Niemniej coraz szybciej, bo za każdym razem dystans do zwyciężczyni zmniejszał się.

Co więcej, ponieważ była wysoka i smukła zaczęła grać w koszykówkę. Śmiała się, że to dyscyplina sportu, w której trzeba twardo stać na nogach, a jednocześnie być szybkim i zwinnym. Cóż za wspaniałe nastawienie do życia!

Nic dziwnego, że w wieku 15 lat zakwalifikowała się do kadry lekkoatletek amerykańskich i rok później na Igrzyskach Olimpijskich w Melbourne zdobyła brązowy medal w sztafecie 4 x 100 metrów.

Sam przyznasz, że to wspaniały sukces i nagroda za wytrwałość. Czy Ty znajdziesz w sobie tyle pary, aby stawić czoła przeciwnościom, jak ta czarna dziewczyna? Czy w ogóle te trudności, które są Twoimi wymówkami przed podjęciem działań w kierunku poprawy stylu własnego życia, są porównywalne z pasmem niepomyślnych zdarzeń, które trapiły Wilmę?

To Ty sam przed sobą odpowiedz na te pytania!

Skoro już znasz swoją odpowiedź, posłuchaj dalej tej historii, bo nie myśl, że Wilma spoczęła na laurach. Przecież ona nie tylko chciała biegać. Pragnęła biegać najszybciej na świecie. I temu marzeniu nawet nie przeszkodziło małżeństwo i macierzyństwo przed następną Olimpiadą. Ona wciąż widziała swój cel.

I w końcu dopięła celu. Jako pierwsza kobieta uzyskała 3 złote medale na Igrzyskach Olimpijskich w Rzymie. Wygrała w sztafecie 4 x 100 oraz na 200 i 100 metrów. W tym ostatnim biegu pobiła rekord świata 11,3 sekundy. Była najszybsza!

Tak przy okazji, rekord ten pobiła dopiero parę lat później nasza wspaniała Ewa Kłobukowska wynikiem 11,1 sekundy. Jaka szkoda, że perfidni działacze ZSRR i NRD doprowadzili do jej dożywotniej dyskwalifikacji. Swoją drogą nie mogę zrozumieć, dlaczego do tej pory nie przywrócono pani Ewie jej medali i rekordowych wyników.

Popatrz, co znaczy dostatecznie silne marzenie. Wszystkie przeciwności mogą zostać zduszone! I Tobie też tego życzę. A gdy Ci brakło wytrwałości, pomyśl o Wilmie Rudolph.

PS 1. Ten temat parę lat temu poruszyła też na swoim blogu Wanda Loskot. Warto zostać członkiem Klubu Przedsiębiorcy, aby mieć na bieżąco powiadomienia i dostęp do takich motywujących informacji i inspiracji.

PS 2. Otrzymuję pytania, jak odkryć swoich 5 dominujących talentów. Za najlepszą metodę uznaję przeprowadzenie testu StrengthsFinder. Cena kodu dostępu wynosi u mnie 147 PLN. Oczywiście to jest zakup na fakturę VAT.

Pozdrawiam życząc sukcesów

Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl