Kochana Pani Dyrektor

Drogi Czytelniku,
wczoraj pożegnaliśmy naszą Panią Dyrektor. Mimo że w „Lelewelu” (dla niewtajemniczonych podaję, że chodzi o XLI Liceum Ogólnokształcące im. J. Lelewela w Warszawie) od matury A.D. 1973 minęło już tyle czasu, to jednak wciąż widzę mądry wyraz twarzy Anny Radziwiłł, której uważam się za wychowanka. Podobnie jak ci wszyscy, którzy „przeszli” przez Jej ręce.

„Człowiek, który nie czuje odpowiedzialności za kraj, grzeszy” – to są słowa Jej Ojca, senatora II Rzeczypospolitej. Była im wierna do końca. Tę maksymę przekazała też nam. Nie znam przypadku, aby ktoś z naszej klasy IVD i ci z naszego rocznika, którzy z różnych powodów skończyli edukację później, dopuścili się jakiś haniebnych czynów. Choćby przez wzgląd na naszą Panią Dyrektor nie wypadało tego uczynić.

Ale wspominam naszą Panią Dyrektor jeszcze z innego powodu. Była bowiem dla nas nie tylko autorytetem, lecz również liderem. Proszę sobie wyobrazić, że nawet nie pamiętam, kto wtedy oficjalnie z nadania partyjnego dyrektorował „Lelewelowi”, bo wszyscy wiedzieliśmy i my uczniowie, i nauczyciele, że liczy się tylko to, co postanowi i powie „Radziwiłłka”.

Jakie to ważne być liderem!!! Ona była nim do końca. Gdy patrzyłem na te tłumy w kościele i przed kościołem pw. Św. Michała, wiedziałem, że nikt tam nie jest tylko z obowiązku. Nawet pracownicy środków masowego przekazu, z którymi rozmawiałem, byli wcześniej – podobnie jak ja – jej uczniami i chcieli Jej towarzyszyć do końca.

Na tym polega właśnie istota liderowania. W przeciwieństwie do menadżera lider nie narzuca swojego przywództwa. To my, „podwładni”, uznajemy, że jest dla nas niekwestionowaną alfą i omegą. To z jego powodu kroczymy w kierunku, który on wyznacza. I robimy to nie patrząc na pojawiajace się trudności, bo wiemy, że nasz lider nas nie zawiedzie i doskonale wie, dokąd nas prowadzi.

Wielka szkoda, że w tych trudnych dla wielu z nas czasach, gdy musimy dokonywać dramatycznych nieraz wyborów, odszedł od nas taki LIDER jakim była Anna Radziwiłł. Jakież to szczęście, że mogłem z Nią po raz ostatni porozmawiać telefonicznie kilka miesięcy temu. Jak zawsze życzliwa i serdeczna życzyła mi wytrwałości, aby iść wybraną przez siebie drogą.

Wierzyła w każdego z nas, którzy przewinęli się przez Jej życie, że zostanie przyzwoitym i wartościowym człowiekiem. Uważała bowiem, że na tym polega prawdziwy cel edukacji. Jaka szkoda, że w wielu szkołach ważniejsza jest realizacja najbardziej nawet durnego programu niż dobro uczniów!

PS 1. Jeśli interesujesz się zagadnieniami biznesowymi, to zapewniam Cię, że w tej kwestii wielkim autorytetem jest Wanda Loskot. Tylko pomyśl, ile zyskasz zostając członkiem Klubu Przedsiębiorcy zamiast uczyć się na własnych błędach.

PS 2. Możesz szybko odkryć swoich 5 dominujących talentów przeprowadzając test StrengthsFinder. Cena kodu dostępu wynosi u mnie 147 PLN. Otrzymasz fakturę VAT za jego zakup.

Pozdrawiam życząc spotykania na drodze do sukcesu wielkich liderów
Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl


WOŚP

Drogi Czytelniku
wyobraź sobie, że w tym roku oglądałem Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy „od kuchni”. Dzięki znajomościom Kamila Cebulskiego (ach to kumoterstwo!) uzyskałem przepustkę dla prasy. W ten sposób miałem możliwość przyjrzeć się z bliska fenomenowi akcji Jerzego Owsiaka.

Napisano wystarczająco dużo peanów na jego cześć (i słusznie!!!), więc nie będę Cię zanudzał dalszymi. Chcę się za to skupić na tym, jak to, co widzisz np. na szklanym ekranie, nie zawsze odpowiada Twoim wyobrażeniom.

Nawet nie zdajesz sobie sprawy, ilu trzeba przygotowań i pracy wielu ludzi w studio TVP, aby przez kilkanaście minut zobaczyć program na żywo. Nawet nad aplauzem należy pracować i są od tego odpowiedni ludzie. No, chyba że przyleci ze Szczecina do Warszawy, jak miało to miejsce w niedzielę, sam Jurek Owsiak.

Cóż to za charyzmatyczny facet!

Przy nim wszyscy czują się tak spontanicznie, że zawodowi „klakierzy” mogą sobie odpuścić swoją szychtę. Nawet bez ich udziału i tak TVP uzyska fantastyczny efekt w studio. Dalibóg, dlaczego Owsiak musi wykłócać się o minuty emisji telewizyjnej dla WOŚP, nie mogę zrozumieć.

TVP nie może zachowywać się jak pies ogrodnika i nie wspierać akcji, której sama nie wymyśliła. Chociażby przez wzgląd na wolontariuszy, którzy nie szczędzą swego czasu i umiejętności. Spotkałem wśród nich poznanego kilka miesięcy temu w Grudziądzu maturzystę Dawida. Przejechał tyle kilometrów, aby wspomóc Orkiestrę i był w TVP od rana do późnej nocy.

Trochę inaczej wyglądało to w TVN. Tam nie było takich tłumów jak w TVP. Królował „zwykły” profesjonalizm. Nagle w holu głównym holdingu ITI, w którym zorganizowano studio, dał się słyszeć głos: „Wchodzimy za 2 minuty” i wszyscy wiedzieli, co mają robić. Na ekranie wyglądało to tak, jakby puszczono nagranie wykonane wiele tygodni wcześniej, bo udało się wszystko zgrać co do sekundy.

Potem po południu widziałem tłumy przed Miejską Halą Sportową w Karczewie. Po prostu, było tylu chętnych zobaczyć program artystyczny i imprezy towarzyszące, że brakło miejsc. Pojechałem tam z Kamilem, który miał spotkać się z Januszem Korwinem-Mikke

Można nie zgadzać się z poglądami polityczno-ekonomicznymi, które on głosi i jednocześnie każdy przyzna, że umysł u niego błyskotliwy, pióro lekkie, a język cięty. W młodości wychowywałem się na jego felietonach „Pewnego razu…” publikowanych w miesięczniku „Brydż”.

Pan Janusz był trochę wściekły, bo właśnie przegrał partię szachów na symultanie z arcymistrzem Bartłomiejem Soćko. Niemniej zaprosił nas do swojego domu w Józefowie, gdzie mogliśmy zobaczyć, jak powstają nagrania jego wypowiedzi i przekonać się, jak szybko pisze teksty.

A wieczorem na konferencji prasowej po raz pierwszy usłyszałem słowa Zbyszka Hołdysa nt. kolegów artystów biorących gaże za występy na rzecz WOŚP, które zacytował J. Owsiak: „Zdemoralizowane ch…” (dobrze się składa, bo akurat 3 kropki zastępują 3 litery).

Zapewne zadajesz sobie pytanie, jaki jest cel tego wpisu, bo przecież nie muszą Cię interesować sprawy WOŚP. Otóż chcę Cię zainspirować takimi myślami:
– Doceniaj wysiłek innych ludzi. Zapewniam Cię, że doceniając innych i Ty zdobędziesz uznanie.
– Nie daj się zwieść pozorom i zawsze staraj się dostrzec to, czego inni nie widzą.
– W biznesie jest tak, jak w życiu. To, co może się nie podobać Tobie, podoba się innym, więc patrz na zagadnienie szerzej.
– Ucz się od innych, podpatruj najlepszych.
– Nie bądź pazerny. Umiej dzielić się tym, co już masz, a na pewno Ci niczego nie zabraknie.

Jest to mój pierwszy wpis w tym roku, więc życzę Ci tak pokierować swoimi sprawami, abyś znacząco zasilił konto WOŚP w następnej edycji.

PS 1. Dużo zyskasz zostając członkiem Klubu Przedsiębiorcy zorganizowanym przez Wandę Loskot.

PS 2. Możesz szybko odkryć swoich 5 dominujących talentów przeprowadzając test StrengthsFinder. Cena kodu dostępu wynosi u mnie 147 PLN. Otrzymasz fakturę VAT za jego zakup.

Pozdrawiam życząc sukcesów
Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl