Pomyśl o swoich talentach

Drogi Czytelniku
Znowu udało mi sie odzyskać kawałek poczty elektronicznej i dzięki temu znalazłem starego maila od Karola, który mi napisał, że wykonał test StrengthsFinder. Ten test wykazał mu, że ma 5 takich dominujących talentów:
– zbieranie (input)
– ukierunkowanie (focus)
– uczenie się (learner)
– intelekt (intellection)
– czar (woo)

Dla pewności chciałem Ci powiedzieć, że twórcy ww. testu opracowanego na podstawie badań Instytutu Gallupa talentami nazywają naturalne, a więc wrodzone i przez to powtarzające się wzorce myślenia, odczuwania i zachowań.

Zobacz po kolei, co oznaczają poszczególne talenty, takie jak u Karola.

Osoba o talencie ZBIERANIE kolekcjonuje różne rzeczy. Mogą to być książki, cytaty, fakty, poszczególne słowa lub motyle, monety, fotografie itp. Jednym słowem wszystko, co może sie przyda któregoś dnia.

Człowiek z talentem UKIERUNKOWANIE bez przerwy zadaje sobie pytanie” „Dokąd zmierzam”. Dla niego ważny jest właściwy kierunek i priorytety działań. Jego umysł pracuje nad odpowiedzią, czy to co robi przybliża go do wytyczonego celu.

Osoba mająca talent UCZENIE SIĘ jak sama nazwa wskazuje uwielbia się uczyć. Uczestnictwo w różnych szkoleniach i kursach to jej żywioł. Dla niej najważniejszy jest sam proces uczenia się. Nawet bardziej niż treść bądź rezultat wykorzystania uzyskanej wiedzy.

Człowiek o talencie INTELEKT lubi myśleć. Jego świat to rozwiązywanie różnych zagadek, próby zrozumienia emocji, opracowywanie koncepcji. Nie cofa się przed obserwowaniem, badaniem i analizowaniem siebie.

Dla kogoś, kto ma CZAR nie ma nieznajomych. Na całym świecie są tylko znajomi, których on jeszcze nie spotkał.

Jeśli będziesz zainteresowany, następnym razem podam Ci kilka dalszych opisów poszczególnych talentów. Niestety, Ty sam musisz zdecydować, do czego Cię predysponuje wypadkowa tych cech. To Ty najwięcej wiesz o sobie i musisz zdecydować, jak swoje piękne cechy wykorzystać.

Cała idea „teorii 5 talentów” zasadza się na tym, że w obszarze, gdzie je wykorzystujesz, możesz dojść do perfekcji. A więc nikt nigdy nie prześcignie Cię tam, gdzie wykorzystujesz swoje talenty.

Tymczasem Karola trapi inne pytanie. On chciałby powtórzyć test i zobaczyć czy uzyska ten sam wynik. Trudno odpowiedzieć na jego wątpliwości. Jeśli chodzi o moje zdanie uważam, że tak ważny test należy przeprowadzić szczególnie starannie, aby być pewnym wyniku.

Tylko z tego powodu organizowaliśmy z Anią Laskowską szkolenia, na których przygotowywaliśmy uczestników do przeprowadzenia testu w odpowiednim stanie emocjonalnym. Zależało nam na tym, aby uczestnicy wykonywali test w pełni wykorzystując swoją podświadomość, tzn. w taki sposób, jak operują swoimi talentami.

Chcemy zrobić jeszcze jeden taki kurs w maju. Jeśli Cię interesuje poznać swoje talenty, zostaw kontakt do siebie na witrynie www.poznajswojetalenty.pl lub u Ani. Poinformuję Cię mailowo o szczegółach.

Terminu jeszcze nie podaję, bo musimy go dopasować do dni spotkań z Wandą Loskot.

Pozdrawiam optymistycznie i do zobaczenia
Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl

Zginął Benedykt Michewicz

Drogi Czytelniku
Pozwolisz, że dzisiaj wpadnę w chwilę zadumy. Właśnie dotarła do mnie informacja, że przedwczoraj, w piątek po południu, zginął w wypadku samochodowym Benedykt Michewicz, Prezes Zarządu Anwilu SA.

Pracując wiele lat w przemyśle chemicznym znałem Benka osobiście. Był on znakomitym kontynuatorem działań restrukturyzacyjnych i rozwojowych podjętych wcześniej przez długoletniego prezesa Krzysztofa Kaczorowskiego, który doprowadził Anwil SA do potęgi rynkowej. Upraszczając temat, można rzec, że był pojętym uczniem i dlatego za jego kadencji Anwil SA nadal wspaniale się rozwijał jako firma.

Ledwie pięćdziesiątka na karku i już nie ma Go wśród nas. Jeden głupi ruch kierownicą, a może zawał, jak u biskupa Jana Chrapka i jest po wszystkim. Pozostaje dramat rodziny, komplikacje dla spółki giełdowej i smutek nas wszystkich, którzy Go znali i cenili.

Pozostając w zadumie nad ludzkim losem
Jerzy Kostowski
mgr inż. chemii

Bieda jest grzechem

Drogi Czytelniku
Wracam jeszcze raz do poniedziałkowych Alternatywnych Lekcji Przedsiębiorczości prowadzonych przez Kamila Cebulskiego z moim skromnym udziałem. Kamil został jeszcze w Białymstoku i prowadził tam podobne lekcje również we wtorek i środę.

Na każdej lekcji padało pytanie: „Kto z Was chce zostać milionerem, a kto nie?” Większość uczniów optowała za bogactwem. I słusznie! Bo pieniądze dają przywileje i jeśli chodzi o mnie nie bagatelizuję ich wartości.

Jednocześnie wiele głosów padało kontra pieniądzom: że unieszczęśliwiają, że nie można za nie kupić miłości, że przez nie ludzie stają się próżni, że …

Tak, to wszystko prawda, o czym powyżej mówili młodzi ludzie. Nie zaprzeczam, że można stać się niewolnikiem pieniędzy. jednak nie o takich ludzi i nie o takie pieniądze chodzi Kamilowi Cebulskiemu. On uważa pieniądze za narzędzie, które pozwala o wiele skuteczniej pomagać ludziom w różnych sytuacjach losowych.

W takim rozumieniu tematu bieda jest grzechem. Jeśli swoim postępowaniem przyczyniasz się do jej powstania, to czyż można inaczej rozpatrywać tę sprawę?

Szanuję poglądy tych młodych ludzi, którzy opowiadali się przeciwko pieniądzom. Wynikały one niewątpliwie z najgłębszych pokładów ich dobra i wrażliwości. Mogą oni być np. znakomitym „materiałem” na wolontariuszy.

Niemniej nasuwa mi się też refleksja, że ich przekonania wynikają z totalnej niewiedzy finansowej. I nie ma się czemu dziwić. Ja w ich wieku też nie wiedziałem, że samemu trzeba zadbać o swoją przyszłość finansową. Żyłem w przekonaniu, że po latach uczciwej pracy dostanę emeryturę i będzie fajnie.

Czy dostrzegasz moja naiwność z tamtego okresu: „dostane emeryturę”? Nie byłem świadomy, że ta emerytura to tylko niewielki ułamek tego, co wypracuję przez swoje życie. Nie wiedziałem, że państwo na mnie żeruje. Dlaczego więc miałbym winić tych młodych ludzi, że nie wiedzą, o co chodzi z tymi pieniędzmi?

Chwała więc Kamilowi, że podjął trud uświadomienia młodych ludzi, ile obecnie mają możliwości, aby zapewnić sobie finansową przyszłość.

Nie licz na to, że ktoś za Ciebie zrobi Twoja robotę. To Ty odpowiadasz za wszystko, czego nie zrobiłeś ze swoim życiem, a co zrobić powinieneś. Za swoja przyszłą biedę na emeryturze ponosisz również odpowiedzialność. Zacznij myśleć o przyszłości już dziś. Pamiętaj, bieda na własne życzenie to grzech.

Pozdrawiam optymistycznie
Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl

Jak działa Kamil Cebulski?

Drogi Czytelniku
Na tak postawione pytanie odpowiedź jest tylko jedna. Niezwykle skutecznie!!!

Właśnie wróciłem z Białegostoku, gdzie w poniedziałek w II Liceum Ogólnokształcącym im. księżnej Anny z Sapiehów Jabłonowskiej (nazwa długa, ale przeczytałem ją na tablicy przed wejściem do budynku szkoły) mogłem zobaczyć w akcji Kamila Cebulskiego, który prowadził tam Alternatywne Lekcje Przedsiębiorczości.

Przy okazji również mnie udało się na nich parę słów powiedzieć. A potem wieczorem wziąłem udział w spotkaniu Creative Networking, czyli zobaczyłem, jak działa w praktyce Akademia Twórczego Sukcesu, której jestem jednym z założycieli.

Kamil przeprowadził osobiście już ponad 600 lekcji, ucząc młodzież z II i III klas szkół średnich w całej Polsce o tym, że warto już teraz myśleć o swojej przyszłości finansowej. Zwłaszcza że szkoła nie ma czasu i możliwości podać tak praktyczną wiedzę, o której mówi Kamil.

Oczywiście w ciągu kilkudziesięciu minut nie może on wyszkolić ucznia na młodego biznesmena. Chodzi jednak o to, aby każdy z tych młodych ludzi wiedział, że działając mądrze może zostać bogatą osobą. A wtedy ma o wiele większe możliwości oddziaływania na innych, choćby poprzez akcje charytatywne, fundacje, czy też znajomości!

No i jeszcze jedno, dzięki swoim działaniom Kamil odkrywa „młode talenty”. W Białymstoku jest nim Bartek Gawryluk – uczeń dopiero I klasy liceum. A mimo to potrafił zorganizować Kamilowi spotkania z uczniami przez 3 dni w 3 różnych szkołach. No i to on utworzył klub Creative Networking w tym mieście. Radzę zapamiętać to nazwisko, bo to człowiek, który osiągnie w życiu spektakularny sukces, czego mu serdecznie życzę.

A zaczął w ten sposób, że był w zeszłym roku na jednej z konferencji Myśleć Jak Milionerzy – innego sztandarowego dziecka Kamila. Usłyszane tam wskazówki zaczął wcielać w życie. Ty też tak możesz zacząć działać niezależnie od liczby lat, którą nosisz na karku.

Obserwując Kamila i przebywając z nim tyle godzin wiele się nauczyłem, jak trzeba rozmawiać z ludźmi, aby nas słuchali. Za to podziwiam m.in. Kamila, że umie on zaszczepić rozmówcom myśl o marzeniach.

PS. Dzisiaj Wanda Loskot przeprowadziła jedno z ostatnich zajęć kursu Zarabiaj na Wiedzy. Tak więc niedługo będzie nowa edycja.

Pozdrawiam optymistycznie
Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl

Kiedy odniosę sukces?

Drogi Czytelniku
Urszula poruszyła taką kwestię: „Jestem dumna, ambitna, uparta. Mam wiele samozaparcia i dla celu potrafię zrobić wiele rezygnując ze świąt, sobót, wakacji itp. Czy te cechy pozwolą mi odnieść sukces?

Rzadko kiedy spotykam ludzi o takim potencjale emocjonalnym jak Urszula. Uważam, że cechy, o których wspomina, są podstawą osiągnięcia sukcesu w każdej dziedzinie.

Bo tak naprawdę odniesienie sukcesu jest proste. Trzeba zobaczyć, co robili bogaci ludzie i zrobić to samo, a przy tym mieć determinację wytrwać w swoim ppostanowieniu. Oni m.in. potrafili odróżnić bezsensowne wydawanie swoich pieniędzy od inwestowania.

Tak samo już zaczęła działać Urszula. Odsuwa w czasie swoje gratyfikacje. To pierwszy etap do sukcesu: umieć sobie odmówić doraźnych przyjemności dla o wiele większych gratyfikacji w przyszłości.

Ona na pewno odniesie sukces w życiu, skoro umie wytyczyć sobie cele i dąży do ich realizacji. Miałbym dla niej tylko jedną małą uwagę. Powinna spróbować postawić pytanie w trochę twardszej formie: „Kiedy odniosę sukces?”

Stawiając pytanie „miękko”: „Czy odniosę sukces?” Twój umysł bierze również pod uwagę, że sukces może się nie zdarzyć. Jeśli natomiast postawisz pytanie w taki sposób: „Kiedy odniosę sukces?” Twój umysł skupia się wyłącznie na tym, jak dążyć do celu. Nie rozważa żadnych innych rozwiązań niż te, które prowadzą do sukcesu.

Co tu dużo mówić, przyłącz się do gratulacji dla Urszuli za wspaniały sposób myślenia i dążenie do pewnego sukcesu.

Pozdrawiam optymistycznie
Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl

Jak wykorzystać swoje możliwości

Drogi Czytelniku
Likwidując skutki awarii mojego laptopa udało mi się dzisiaj odzyskać maila od Przemka z pytaniem dotyczącym zastosowania talentów: Co dalej robić, czym się zająć, by wykorzystać w pełni swoje możliwości?

Niestety, mam dla niego bardzo smutną wiadomość. Nie chcę i nie mogę odpowiedzieć na tak postawione pytanie! Uważam, że miałby prawo mnie znienawidzić, gdyby ode mnie dostał przepis na własne życie. Gotową odpowiedzią mógłbym mu tylko wyrządzić krzywdę.

I Ty zapewne się żachnąłeś, dlaczego reprezentuję tak twarde stanowisko w tej kwestii. Otóż dlatego, żeby autorowi pytania nie ograniczyć wolności wyboru. Moim zdaniem nie mogę nikogo wyręczyć w podjęciu właściwej decyzji.

Nikt tak, jak Ty nie znasz siebie, więc nie ma możliwości, aby ktoś poznał Cię lepiej. Zacznij analizować obszary, gdzie mógłbyś przekuć własne talenty na swoje silne strony. Gdybyś miał np. talent analityka, nie pchaj się tam, gdzie potrzebny jest talent stratega, jeśli go nie masz.

Krok po kroku musisz sprawdzać, gdzie najlepiej wykorzystasz swoje talenty. Może nawet już coś robisz znakomicie, tylko nie wiedziałeś, że przy tych czynnościach podświadomie wykorzystujesz swoje naturalne predyspozycje.

Kto wie, czy przypadkiem swoich talentów nie doceniasz i dlatego nurtuje Cię pytanie, co robić dalej. Wyobraź sobie, że ja właściwie byłem w podobnej sytuacji. Nie rozumiałem, dlaczego nie chciałem brać udziału w podejrzanych fuchach, nie zrobiłem komuś świństwa, choćby dawało to duże gratyfikacje, nie interesowała mnie giełda itp.

Dopiero gdy dowiedziałem się, że jednymi z moich talentów są rozwaga i odpowiedzialność wszystko stało się jasne. Mój umysł nie chciał iść w kierunku przeciwnym do zakorzenionego w nim sposobu myślenia.

Dzięki temu zrozumiałem, że jestem m.in. wspaniałym kandydatem na partnera biznesowego, czego wcześniej nie brałem pod uwagę. Nie mając odpowiednio dużych pieniędzy na udziały byłem pewien, że nie nadaję się do biznesu. Dopiero gdy zacząłem spotykać się z bogatymi ludźmi dowiedziałem się, że dla nich ważniejsze są przymioty mentalnościowe niż kasa.

Życzę każdemu, kto zdaje sobie sprawę z potęgi własnych talentów, aby miał sposobność działać w obszarze, gdzie je najlepiej wykorzysta. Problem tylko w tym, że to Ty sam musisz go określić i dopiero potem w nim z sukcesem funkcjonować. To jest najważniejsze zadanie życiowe dla Ciebie! Zajrzyj w swoje wnętrze i wsłuchaj się w siebie, abyś dotarł do głębi swojej podświadomości.

PS. Jeśli chodzi o mnie, bardzo dużo skorzystałem z porad Wandy Loskot. Co prawda zapisy do Klubu Przedsiębiorcy i na kurs Zarabiaj na Wiedzy są wstrzymane na kilka tygodni, ale możesz zapisać się na listę mailingową, aby otrzymać zawiadomienie o nowej edycji zajęć.

Pozdrawiam optymistycznie
Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl

Energia z talentów

Drogi Czytelniku
Pan Michał zadał takie oto ciekawe pytanie: „Czy moje talenty dodadzą mi nieograniczonej energii do działania?

Ani chwili nie zawaham się odpowiedzieć na nie twierdząco. Na tym właśnie polega idea lansowana przez Markusa Buckinghama i Donalda Cliftona z Instytutu Gallupa w książce „Teraz odkryj swoje silne strony”. Oni, podobnie zresztą jak wcześniej Peter Drucker, uważają, że należy rozwijać swoje silne strony wykorzystując dane nam talenty, a odpuścić sobie słabości.

Widzisz to jest tak, że w toku rozwoju między 3 a 16 rokiem życia Twój umysł uzyskuje taką konfigurację, że pewne trasy przekazywania informacji są szczególnie uprzywilejowane, a inne zanikają. Czyli jedne połączenia neuronów są bardzo aktywne, a inne giną. Jednym słowem zostajesz wyposażony w swoje indywidualne cechy, owe talenty stanowiące charakterystyczne dla Ciebie wzorce zachowania i myślenia.

M. Buckingham i D. O. Clifton uważają, że ze zdefiniowanych przez nich 34 talentów, każdy z nas ma tylko 5 dominujących. Tak powstała „teoria 5 talentów„, której jestem wielkim zwolennikiem.

Zatem jeśli tylko poznasz swoje talenty, lepiej zrozumiesz siebie i zapewne inaczej zaczniesz funkcjonować w swoim życiu. Wszystko zależy od Ciebie, co postanowisz.

Masz bowiem 2 wyjścia: albo nadal próbować być we wszystkim dobry i poprawiać swoje słabości, albo uznać, że nie jesteś doskonały i skupić się tylko na tym obszarze działań, gdzie możesz wykorzystać swoje przynależne talenty. Osobiście wybrałem to drugie rozwiązanie! Dlaczego?

Właśnie między innymi z tego powodu, że działając w zgodzie ze swoimi talentami znajdujesz wewnętrzną, niewyczerpalną energię do realizacji postawionych sobie celów. Dzieje się tak, bo funkcjonując zgodnie z „torami myślenia” Twojego mózgu nie dopada Cię efekt wypalenia. To mózg jest źródłem Twojej niespożytej energii.

Zauważ, ilu wspaniałych i wykształconych menedżerów w kwiecie rozwoju kariery nagle czuje się zniechęconych do życia. To proste, z badań wynika, że tylko 20% z nich ma biologiczne predyspozycje być menedżerami.

Nauczyli się nimi być, bo nasz umysł jest elastyczny. I w związku z tym strasznie męczą się pełnić funkcje, których nie powinni. Z tego powodu swoje frustracje i niedowartościowanie wylewają na podwładnych.

Jednak przeznaczeni są do czego innego. Oczywiście ja nie wiem do czego i oni też nie wiedzą, bo nie potrafili wczuć się w siebie i odkryć swoje powołanie bądź nie skorzystali z pomocy innych. O ileż byliby szczęśliwsi i wydajniejsi, gdyby działali w obszarze, do którego mają przygotowany mózg.

Z Anią Laskowską przeprowadziliśmy kilka szkoleń, na których uczestnicy uzyskali na piśmie informację, jakimi dysponują talentami. Cóż to był za widok zobaczyć rozradowanych ludzi, którzy poznali tajemnicę najlepiej strzeżoną przed samym sobą!

Są już nowi chętni na to szkolenie, więc prawdopodobnie zrobimy je w maju. Między innymi po to, aby znowu zobaczyć uszczęśliwionych ludzi po jego ukończeniu, bo to nam też dodaje sił.

PS. Po raz pierwszy o wykorzystaniu swoich talentów usłyszałem u Wandy Loskot. Może i Ty znajdziesz jakieś inspiracje z jej tekstów i szkoleń?

Pozdrawiam optymistycznie
Jerzy Kostowski
www.poznajswojetalenty.pl

Pytanie o ciepły dom

Drogi Czytelniku
Na moja skrzynkę mailową nadeszło pytanie od pana Stanisława: „Co należy zmienić w projekcie gotowego domu, który mi się podoba, aby nabrał cech tzw. domu ciepłego?”

Uważam, że to jest bardzo dobre pytanie, gdyż Inwestor myśli o poprawieniu standardu swojego domu na etapie projektu, a nie dopiero wtedy, gdy już stoją mury. I wtedy praktycznie niewiele można zrobić. Natomiast teraz zwróciłbym uwagę na kilka spraw.

Bardzo ważna sprawą jest usytuowanie domu względem stron świata. Chodzi oczywiście o takie posadowienie budynku na działce, aby uzyskać jak najlepsze nasłonecznienie pokojów, w których najczęściej przebywamy. No i żeby elewacja frontowa była od strony drogi. Z powyższymi sprawami bywa różnie.

Proponowany dom jest parterowy, z ewentualnym wykorzystaniem poddasza w przyszłości. Moim zdaniem zupełnie spokojnie można go posadowić na ocieplonej płycie fundamentowej, a nie klasycznych fundamentach pod murami nośnymi.

Okna bezwzględnie trzyszybowe, montowane do ocieplenia, a nie muru, aby uniknąć mostków cieplnych. Podobnie z drzwiami. Grubość ocieplenia do ustalenia z projektantem, w zależności jakiej oporności cieplnej ma być ściana. Uważam, że trzeba uzyskać wartość współczynnika przenikania ciepła dla ścian na poziomie minimum 0,25 W/m2K.

Z projektu trudno wywnioskować, jaka jest wentylacja. Obawiam się, że grawitacyjna. Zalecam bezwzględnie wentylację mechaniczną. Czy to będzie centralna, czy też oddzielna do każdego pomieszczenia pozostawiam do uznania.

Piece i kominek koniecznie muszą mieć zamknięte komory spalania. Osobiście nie mam przekonania do kominka, ale to rzecz gustu. Nie wiem, jak ma być rozwiązany problem ciepłej wody użytkowej.

Osobiście uważam, że w dobie rosnących cen energii warto zbudować dom pasywny, czyli o bardzo niskim zapotrzebowaniu ciepła. Taki dom bez kaloryferów, za to bardzo szczelny i z gruntowym wymiennikiem ciepła.

Zdaniem znawców, koszt wybudowania domu pasywnego wcale nie jest wyższy od domu klasycznego w tym samym standardzie wyposażenia. Za to komfort zamieszkiwania nieporównywalny.

Pozdrawiam życząc sukcesów inwestorskich i dobrej ekipy budowlanej

Jerzy Kostowski
www.poznajswojetalenty.pl

Jak rzucić palenie

Drogi Czytelniku
Czytam teraz w wolnych chwilach książkę Allena Carra pt. „Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie„. Bynajmniej nie po to, że jestem w szponach nałogu, lecz dla poznania sposobu myślenia innych ludzi.

Od razu na wstępie Ci powiem, że Allen Carr osiągnął sukces. Po trzydziestu kilku latach palenia zerwał z nałogiem i co więcej, postanowił o swojej metodzie rozgłosić światu.

W pomyśle Allena zafascynowało mnie podejście do palaczy. On ich uważa za ludzi nieszczęśliwych. Ostatecznie był wyjątkowej klasy nałogiem, więc wie, co mówi. Wypalał 100 papierosów dziennie, czyli 5 paczek, więc chyba przyznasz, że był w tym dobry.

Mimo to zerwał z paleniem i ocalił od niego setki tysięcy palaczy. Czyż to nie wspaniałe osiągnięcie?

Można mu wierzyć, że każdy może zerwać z nałogiem. Wystarczy zmienić swoje nastawienie do palenia i zrozumieć, na czym polega uzależnienie od nikotyny. I co najważniejsze, do rzucenia palenia wcale nie potrzeba mieć silnej woli.

Jeśli palisz, zajrzyj do tej książki. Jeśli nie, podaruj ją komuś, aby przestał być w szponach nałogu, a będzie Ci wdzięczny do końca życia, gdy się z niego uwolni.

PS. Ostrzegałem Cię, że Wanda Loskot zamknie na jakiś czas swoje listy i tak się stało. Zapisy do Klubu Przedsiębiorcy odbędą się dopiero w czerwcu. Nie daj się zaskoczyć tym razem.

Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl

Co z Twoją pogodą ducha?

Drogi Czytelniku
Albert Einstein wypowiedział kiedyś znamienne słowa: „Najpiękniejsze, co jest na świecie, to pogodne oblicze„. Właśnie, a jak Ty postrzegasz siebie. Czy dostrzegasz w sobie cechy ponuraka, czy wolisz patrzeć na otoczenie bardziej przyjacielsko?

Oczywiście, możesz mieć sto tysięcy powodów, że Ci w danej chwili nie do śmiechu. Jednak Frank Farrelly, z którym miałem kiedyś okazję „porozmawiać” od razu by powiedział, żebyś w tym smutku tkwił dalej. Skoro taki stan ducha Ci odpowiada, to po co – do cholery – miałbyś go sobie skracać. Ot cały Frank!!!

Widzisz, on pokazuje Ci w ten prowokatywny sposób absurdalność tkwienia we własnych urojeniach. Czy byłbyś łaskaw przyjąć do wiadomości, że obiektywnie patrząc wielu ludzi może mieć znacznie gorszą od Ciebie sytuację, a jednak z pogodą ducha znoszą przeciwności losu.

Ba, kilka dni temu rozmawiałem z kardiologiem. Powiedział mi, że wielu jego byłych pacjentów zmarło tylko dlatego, że zbytnio przejęli się swoim sercem. Ich pesymistyczne nastawienie do wyzdrowienia spowodowało kolejne zawały, a w konsekwencji śmierć.

Jednocześnie podał mi przykłady ludzi, którym on, doświadczony lekarz, nie dawał szans na przeżycie, a tymczasem żyli jeszcze długo i szczęśliwie. Potrafili zmienić swój tryb życia. Zawał traktowali jako ostatnie bardzo poważne ostrzeżenie. Jak Ty byś się zachował na ich miejscu?

Pytam, bo w naszym wieku, gdy należymy do Pokolenia 50+, musimy dbać o zdrowie. Zgoda, przy naszym systemie służby zdrowia nie jest o to łatwo.

W takim razie tym bardziej działajmy na naszą podświadomość, aby nie osłabiać swoim negatywnym nastawieniem do życia tkwiących w organizmie mechanizmów zwalczających choroby. Pogoda ducha na pewno sprzyja zdrowiu.

Zawsze możesz coś zmienić w swoim sposobie widzenia świata. Możesz się bez sensu zamartwiać lub podchodzić radośnie nawet do tak trudnych kwestii, jak prowadzenie własnego biznesu. Zajrzyj na blog Wandy Loskot, gdzie zawsze znajdziesz nowe, ciekawe informacje.

Co więcej, nawet nie musisz prowadzić działalności gospodarczej, aby zrozumieć teksty Wandy. Po prostu, informacje tam zawarte na pewno przydadzą Ci się też w „cywilnym” życiu.

Uważam, że lepiej mieć pogodne oblicze i dlatego pozdrawiam Cię optymistycznie

Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl